Rewelacyjne informacje, które ujrzały swiatło dzienne, dzięki wywiadowi jakiego udzielił były minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, mogłyby być nawet i coś warte gdyby opinia publiczna dowiedziała sie o nich w 2008 roku, a nie sześc lat pózniej. Otóż znany jako Rosyjski Niedzwiedz lub Niedzwiadek ze wzgledu na mikry wzrost- prezydent Rosji- Wowka Putin, w przyjacielskiej pogaworce z byłym premierem Polski, Donaldem Tuskiem, proponuje podzielenie sie jak kremówka, niepodległym niby tam państwem – Ukrainą. Donald musiał byc w czasie rozmowy trzymany o „ suchym pysku” bo zatkało go i nie udzielił odpowiedzi i milczał jak zaklęty i tak az do dzisiaj milczy i że wogóle taka rozmowa lub monolog miały miejsce dowiadujemy się od znanego z niewyparzonego języka i strojenia marsowych min przed kamerami, byłego minista MSZ. Sześć lat pózniej świat cały wstrzymał oddech. Hospody pomyłuj! Co by to było jakby premier się odezwał a mogliby go radzieckie nagrywać? Szantażowaliby? A może co gorszego by sie wydarzyło? Gorszego? Jak co? Może jak wykończenie korpusu oficerskiego pod Mirosławcem? A moze jaki wypadek pod Smoleńskiem? No nie! Toż to już fantastyka albo kiepski film akcji. Gdzieżby takiemu strategowi jak Putin do głowy przyszło po partnersku dogadywać się z „wrogo” nastawionym do jego imperialistycznych planów i nadzieja na lepsze jutro Europy – Donaldem Tuskiem? Jacy tam z nich partnery? Już po sopockim molo spacerowali bez tłumaczy i milczeli nienawistnie bo o czym tam oni mogli i w jakim języku gadać? W Smoleńsku zaś Tusk z pięściami się na Putina rzucał...Takie są fakty. A czym się kierował Radosław S. że milczał tyle lat jak grób i udawał zdziwienie na kijowskim Majdanie? Chociaz nie. Postraszył protestujących i przynaglał do składania podpisów. Dobrze że go nie posłuchali bo by Putin nie miał pretekstu żeby sie mieszac i Krym zajmować. Co tu jest grane aż chciałoby sie spytać? Mirosławiec, Smoleńsk, seryjny do bólu samojbójca, najdroższy gaz i robienie laski Amerykanom. Ciekawe komu teraz Radosław robi laskę? Pardon, łaske.