Ludziom, którzy niespodziewany rodzinny sukces zawdzięczają awansowi społecznemu po '45 roku i który to sukces wyraznie im po latach zaszkodził ponieważ wydaje im się, że mogą wypowiadać sie na wszystkie tematy, życzliwie wyjaśniam:
- prezydent Trump, w swoim przemówieniu w Warszawie, nic nikomu nie obiecywał, tylko w życzliwy sposób wspomniał fakty z polskiej historii i polecił je pogrążonym w kryzysie zanikających wartości krajom świata, jako przykład do naśladowania.
- wyrazem kultury i dobrego wychowania jest podziekować za ciepłe słowa.
- w cywilizowanym świecie, w przedwojennej Polsce i ciągle w wielu polskich domach jest tradycja, która nakazuje podziękować zaproszonym gościom za pobyt w domu, a nie wystawiać im rachunek za pobyt i wciskać w ręke liste oczekiwań i żądań do spełnienia na kilka dziesięcioleci.
- blogerowi salon24 przypomnę, że świat nie gardzi Polską za powstania i dążenie do niepodległości, tylko co najwyżej (indywidualnie a nie zbiorowo), za działanie jednostek kolaborujących z wrogiem dla korzyści materialnych i srających następnie we własne gniazdo.
- PiS nie stoi za i nie organizował protestów i rozrób w Hamburgu
Droga elito i tęczowy kwiecie społecznej publicystyki znad Wisły. Piszcie wy lepiej na tematy, które są bardziej wam znane z rodzinnych tradycji. Piszcie o sposobach chrzczenia wódki i metodach ściągania mundurów i butów z ciał poległych powstańców. I to by było na tyle.